Archiwum 11 listopada 2016


lis 11 2016 Reframing - strategia poznawczego przeprogramowania...
Komentarze: 0

Pojęcie to, chociaż brzmi jak wyjęte z podręcznika do informatyki, w rzeczywistości jest metodą wywodzącą się z psychoterapii i służy radzeniu sobie z codziennymi problemami. Polega na ich analizie i nadawaniu innego znaczenia od tego, które wydawało nam się pierwotnie właściwe i jedyne. Przeramowanie pokazuje, że "każdy kij ma dwa końce", a często od dostrzeżenia tego drugiego końca zależy nasze zrozumienie sytuacji i gotowość do stawienia jej czoła. Nowa perspektywa może pomóc z uporaniem się z sytuacjami z życia codziennego nadając im nowy sens albo kontekst. Nie należy jednak mylić tej metody z usprawiedliwianiem.

W swojej książce Volker Kitz i Manuel Tusch piszą: "Przeformułowanie pomaga nam wtedy, kiedy nie da się już zmienić faktów, a nasze rozmyślania na ich temat tylko dodatkowo blokują nas w osiąganiu kolejnych celów."("Co pije krowa? Przydatna wiedza z psychologii życia codziennego" Dom Wydawniczy PWN Sp. z o.o., str. 15) Metoda ta odciąża więc naszą psychikę, pozwala przejść ponad pewnymi sprawami do innych, bardziej aktualnych i mogących przynieść realne skutki. Pomaga również podtrzymać naszą samoocenę, tak ważną dla podejmowania nowych wyzwań z energią i determinacją.

Roztrząsanie niepowodzeń pochłania czas i siły, które można spożytkować na pracę nad dalszymi przedsięwzięciami. Warto więc poświęcić metodzie przeramowania więcej uwagi, by dążyć do obranych przez siebie celów skuteczniej i w satysfakcjonujący nas sposób.

aniakalinowska : :
lis 11 2016 Bo liczy się podejście!
Komentarze: 0

 "Wiedziałem, że tak się to skończy". "Od początku czułam, że ona jest nieszczera". "Można się tego było po nim spodziewać".

Takie twierdzenia słyszymy bardzo często. I nagle okazuje się, że wszyscy jesteśmy wieszczami, potrafimy prześwietlić drugiego człowieka na wylot ledwie go znając, a "przepowiednie" zawsze sprawdzają się w stu procentach. Jednak gdyby to była prawda, kto z nas nie pokusiłby się o wykorzystanie mocy do obstawienia zwycięskiej szóstki w Lotto? ;)

 

Niestety, Nostradamus był tylko jeden. Zjawisko, którym można wytłumaczyć nasze prorocze zdolności w psychologii określane jest jako samospełniająca się przepowiednia. Dochodzi do niej, gdy sami w głowie budujemy sobie określony obraz danego faktu bądź osoby. Umysł ludzki ma to do siebie, że nie lubi, a nawet nie chce przyjąć do wiadomości, że mógłby się mylić, dlatego wszystkie czynniki interpretuje tak, by potwierdzały początkową tezę.

Ponadto ludzie często dostosowują swoje zachowanie do własnej reputacji, co może mieć zarówno pozytywne jak i negatywne skutki. Zjawisko to nazwane jest efektem Rosenthala, od nazwiska psychologa, który w swoim eksperymencie jako pierwszy udokumentował powyższy proces.

Rosenthal podzielił uczniów w sposób losowy na dwie grupy. Jedną z grup obsypywał pochwałami, przekonywał, że są najlepsi, podczas gdy dla drugiej grupy był raczej chłodny i zdystansowany. W efekcie końcowym uczniowie z pierwszej grupy byli staranniejsi, bardziej pracowici niż na początku. W grupie drugiej nie zauważono natomiast takiego progresu.

 

Z powyższego eksperymentu płynie istotny wniosek: za pomocą myśli i słów potrafimy kierować zachowaniem innych osób. Nie potrzebujemy do tego skomplikowanych technik manipulacji - wystarczą zwykłe komplementy.

A skoro dzięki myślom mamy wpływ na innych to tym bardziej możemy oddziaływać na siebie i determinować sprzyjające nam zdarzenia.

Dobre podejście "nastraja" nasz umysł na pozytywne fale. Nie gwarantuje co prawda wygranej w Lotto, ale w pewnych sytuacjach potrafi zadziałać jak magiczny środek ;)

aniakalinowska : :
lis 11 2016 Witamina słońca
Komentarze: 0

 Deszcz dudniący o szyby, podmuchy wiatru wyginające parasole przechodniów, szare, ciężkie chmury - o tej porze roku to coraz częstszy widok za naszymi oknami. Gdy w pamięci ciągle mamy upalne, sierpniowe dni ciężko jest się przystosować do listopadowej aury. Jesienna pogoda potrafi każdy poranek sprowadzić do walki z samym sobą: "Wstać czy nie wstać?" I znów nastawiamy kolejne 5 minut drzemki w budziku, nie mogąc pokonać siły grawitacji własnego łóżka ;)

A co, jeśli powiem, że jest na to antidotum? I wcale nie mówię tu o przeprowadzce do ciepłych krajów! Sposób jest łatwo dostępny, tańszy niż bilet lotniczy, a jego wdrożenie w życie wymaga tylko przekroczenia progu własnego domu, a nie granicy państwa :)

 

Ten magiczny środek to witamina D3. Nazywana jest też witaminą słońca, bo wydziela się w organizmie pod wpływem jego promieni. Jej niedobór może być przyczyną jesiennej chandry, może nawet powodować depresję.

Witamina D3 posiada również wiele innych cennych właściwości.

Rewolucyjnym odkryciem jest dla mnie wychwycenie zależności pomiędzy poziomem witaminy D3 w organizmie a jego zdolnością do zwalczania komórek nowotworowych. Ostatnie badania pokazały, że u wielu pacjentów cierpiących na raka wykryto niedobór tej substancji. Po zastosowaniu suplementacji stan ich zdrowia znacznie się polepszał, niektórzy lekarze posunęli się do twierdzenia, iż witamina dwukrotnie zwiększyła ich szansę na powrót do zdrowia!

Ponadto, utrzymywanie prawidłowego poziomu witaminy D3 zmniejsza ryzyko powstawania komórek nowotworowych. Przyznacie, że informacje te są niezwykle istotne, biorąc pod uwagę fakt, że w 2010 w Polsce liczba pacjentów chorych na nowotwory złośliwe przekraczała 140,5 tys.(informacja z Krajowego Rejestru Nowotworów).

 

Witamina D3 pomaga również w leczeniu stwardnienia rozsianego, wspomagając pracę mięśni i zmniejszając liczbę nawrotów choroby. Jej odpowiedni poziom stymuluje prawidłową pracę układu oddechowego, mięśnia sercowego czy układu kostnego.

 

Chcąc uzupełnić niedobory witaminy D3 w swoim organizmie należy wzbogacić dietę o mleko, jajka, sery, oraz  ryby, takie jak węgorz, śledź czy łosoś. Możemy również wspomóc się suplementami dostępnymi na rynku. Ich ilość jest zawrotna, a poszczególne egzemplarze różnią się między sobą, np. przyswajalnością, dlatego przy wyborze właściwego warto poradzić się farmaceuty.

 

Pamiętajmy jednak, że największa ilość witaminy D3 wydzielana jest pod wpływem słońca, tak więc łapmy każdy jego promień :) Przyciąganie własnego łóżka ciężko jest przezwyciężyć, wiem to bardzo dobrze, ale skoro i tak nie możemy skrócić roku kalendarzowego o jesienno - zimowe miesiące to może warto chociaż spróbować znaleźć jego dobre strony ;)

aniakalinowska : :
lis 11 2016 Witaj, świecie!
Komentarze: 0

 Cieszę się, że trafiliście na mojego bloga, czy to przez przypadek, czy też celowo ;)

Jego tytuł nieprzypadkowo jest mało konkretny - znajdziecie tu treści o różnej tematyce, wpisy pozornie ze sobą niezwiązane. Ich wspólnym mianownikiem będzie świadomość - tego, co jemy, jakie procesy psychologiczne nami rządzą i jak sami możemy "zarządzać" naszymi procesami, by odpowiednio nam służyły, informacje dotyczące człowieka i świata go otaczającego.

Nie zrażajcie się więc proszę, jeśli pod postem o dobroczynnych właściwościach amarantusa znajdziecie wpis wychwalający (bądź negujący)dokonania Freuda. Moje luźne refleksje rzucane pod wpływem zainteresowania danym tematem mogą Was pchnąć do dalszych poszukiwań, na co gorąco liczę ;)

Czekam też na komentarze i cenne wskazówki.

Pozdrawiam i życzę miłej lektury!

aniakalinowska : :